Młodzi na eksport

wtorek, 13 października 2009
Język angielski jest powszechnie znany i rozumiany na całym świecie, toteż coraz częściej artyści z całego globu wybierają go przy tworzeniu swojej muzyki. Wybierają go ze względu na jego uniwersalność, rozpowszechnienie, łatwość pogłębiając w ten sposób swoisty proces muzycznej globalizacji.


W Polsce artystów nawijających w języku obcym można szukać ze świeczką. Pierwszymi o jakich przyszło mi usłyszeć był Liroy, potem KASTA. Do dziś praktycznie brak takich wykonawców. W 2009 roku nie mamy praktycznie ani jednego rapera, nawijającego w języku angielskim gdy na zachodzie co drugi tworzy w tym języku. Wiemy, że język polski jest raczej kiepskim produktem marketingowym i możliwość jego sprzedaży na zachodzie jest nikła. Można by pomyśleć, że w Polsce nie ma artystów godnych występów na scenach Unii czy nawet świata Nic bardziej mylnego. Mamy całe pokolenie artystów czekających na swoją szanse by wydrzeć tzw. Ekstraklasę starym wyjadaczom i objąć prym w polskim rapie. Pierwszym sygnałem wskazującym na ogromny potencjał polskiego rapu była dla mnie płyta Straho - Dynamol, gdzie wśród raperów mających już swoje miejsce w panteonie tej muzyki, mogliśmy usłyszeć "drugą warstwę" Polskich wykonawców. Czyli takich, którzy pukają do drzwi wielkiego świata, a jeśli pukanie nie przyniesie efektu z pewnością wykopią drzwi z zawiasów. Na płycie znaleźli się wykonawcy wcześniej nieznani szerszej publice tacy jak Bu, Kams, Lilu, Potok, Śliwka i przede wszystkim Reno. Największe wrażenie na mnie zrobili Bu, Lilu oraz Reno. Widocznie wiele się nie pomyliłem bo dziś stanowią czołowe postacie nowej, tworzącej się od podstaw sceny. Śmiało zapakował bym ich płyty i wysyłał za zachodnią granice.

Wcześniej internet podał mi do rąk płytę Dinal - "W Strefie Jarania I W Strefie Rymowania". Płyta zaskakiwała mnie w każdym kawałku, bitami i tekstami. Od tego momentu przestałem całkowicie słuchać (choć i tak już niewiele ich słuchałem) tych tzw pierwszoligowców takich jak Tede, Peja, Gural, Onar. Kolejny towar, który na zachodzie by się lepiej sprzedawał niż Polska wódka. Wspominałem coś o panteonie... Zeus, ta ksywka już dziś wiele mówi a już niedługo będzie tworzyła podstawę polskiego rapu. Praktycznie codziennie można usłyszeć o raperze z Łodzi, a ja usłyszałem o nim po płycie pt. "Co Nie Ma Sobie Równych". Debiutancka płyta zrobiła na opinii publiczne bardzo dobre wrażenie, dzięki czemu środowisko czeka na kolejne jego produkcje. W swoich rozważaniach, w zasadzie charakterystyce, nadszedł czas na towar najświeższy, jakim jest Ortega Cartel. Polacy na co dzień mieszkający w Kanadzie w ostatnich miesiącach, po wydaniu płyty pt. "Lavorama", robią błyskotliwą karierę w kraju. Niepowtarzalny styl nawijania, który jak przyznają artyści jest umyślnie nie dopracowany, robi naprawdę świetne wrażenie do tego jest niezwykle oryginalny. Składu ogólnie słucha się bardzo przyjemnie a wśród gości słyszymy Tedego, Ostrego czy wcześniej wspomnianego rekina młodego pokolenia, Reno. Niestety jest to zespół studyjny, który nigdy nie koncertował i nie zapowiada się by zaczął to robić. Może chłopaki zmienią zdanie gdy odniosą sukces komercyjny.

Zapewne znalazłoby się jeszcze kilku, może nawet wielu, wykonawców młodego/nowego pokolenia którzy już dziś robią kariery a o których śmiało można powiedzieć, że trzymają poziom europejski. Osobiście jeśli miałbym polską scenę rapową potraktować jak selekcjoner kadrę narodową to dziś postawił bym na promocję tych właśnie ludzi. Są oni szansą na pozytywny wizerunek i przyszłość tej kultury.

Kondycja sceny

poniedziałek, 5 października 2009
Swego czasu o Polskiej scenie hip hopowej mówiło się, że rozwija się niezwykle szybko. Potem mówiło się, że jest to trzecia potęga świata zaraz za Stanami i Niemcami. W którym miejscu jesteśmy dziś? Co się zmienia? W którą stronę podążamy?


Wtedy na scenie mieliśmy takich wykonawców jak Paktofonika, WYP3, Kaliber 44, Fisz, Slums Attack, Molesta… częściej słyszało się Abradaba, Ostrego czy nawet Eldo. Wtedy podobno byliśmy czołówką. Na dobrą sprawę nie da się ustalić jako takiego rankingu jednak można ocenić w którą stronę zmierzamy. Kiedyś mogliśmy usiąść przed telewizorem czy odpalić radio i posłuchać czarnego piątku. Nawet włączając VIVE czy MTV mogliśmy liczyć, że za chwile pomiędzy desantem techno, disco czy innej rąbanki usłyszymy jakiś dobrze znany nam i miły dźwięk. Dziś jest inaczej. Czarny piątek zdjęto z anteny a programy telewizyjne już dawno trafiły do śmietnika polskich mediów. Ze Slums Attack zostały ruiny, Paktofonika zakończyła swoją działalność, Kaliber się rozpadł jak wielu innych. Po nich zostali soliści. Po roku 2002 scenę na własnych barkach trzymał Ostry, Pezet, Tede, Rahim, dAb, Gural, Peja i tak przez około pięć lat. Praktycznie żaden młody artysta nie przebił się do czołówki polskiej poza chyba jedynym wyjątkiem jakim był skład 2cztery7. Wtedy rap zaczął znikać z ekranów i wcale nie dlatego, że największe zespoły znikły ale po prostu się znudził, był zbyt monotematyczny i trudny w odbiorze. Pojawili się tzw. Hip-hopolocy wykorzystujący lukę w „rynku” i nagrywający wpadające w ucho kawałki o miłości w zasadzie mające niewiele wspólnego z rapem, to też nie klasyfikuje ich do tej dziedziny. Wszystko szło coraz gorzej aż z mediów rap znikł prawie w stu procentach. Niektórzy mówią, że się cofnął a inni, że wrócił do podziemia bagatelizując problem. Mimo tego, że nie mamy szans go usłyszeć to jednak uważam, że problemu aż tak wielkiego nie ma. Taka sytuacja może wyjść dla rapu tylko i wyłącznie na dobre ponieważ dokona się swego rodzaju samooczyszczenie środowiska. Część ludzi poukłada to sobie i zacznie grać inaczej, młodzi artyści pozostający w cieniu będą mieli szanse się wybić a ci którzy nie zmienią podejścia bo nie będą chcieli lub po prostu nie będą umieli zostaną strąceni w niepamięć. Dziś widać wynurzającą się nową grupę raperów która aspiruje do objęcia schedy po starzejącej się elicie. Wśród nich znajdują się Ortega Cartel, Reno, Lilu, Procente, Grubson, L.U.C, Miuosh, 2cztery7, Bas Tajpan (jakkolwiek odnajdujący się w rapie) i TeTris. Raperzy ci (i raperka) oferują nam bardziej przyswajalny rap, zaskakujący rymami i spostrzeżeniami, wysokimi umiejętnościami nie sprowadzającymi się do prostej melorecytacji. Raperzy gęsto siejący punchami wprawiającymi czy to w spazmatyczny śmiech czy to w osłupienie. W 2009 roku jesteśmy daleko poza Stanami Zjednoczonymi, daleko za Francją, Szwecją, Anglią, nie wspominając już o zachodnich sąsiadach. Powoli jednak zmieniamy oblicze Polskiego rapu (poza pojedynczymi incydentami) i wracamy na należyte nam miejsce.

Nowe pokolenie raperów powinno stać się naszym towarem eksportowym jednak rzadko kiedy widzę jakiekolwiek wsparcie starej gwardii chyba obawiającej się o własne portfele. Promocja młodych i zdolnych jest żadna ale i tu można znaleźć kilka przypadków w których „starzy” wyciągnęli rękę w kierunku młodych jak np. Straho – Dynamol. Ewidentnie jest tego za mało ale jeśli położyć nacisk na młodzież to góra za 3 lata polskiego rapu znowu będziemy mogli słuchać w radio i telewizji.

W następnym artykule kontynuacja rozważań o stanie polskiego rapu pt. "Młodzi na eksport"

Dzień z łódzkim rapem #5

niedziela, 4 października 2009
Przyszedł czas na kawałek Zeusa. Raper z łódzkiego Teofilowa nabiera tempa, po świetnej płycie 'Co nie ma sobie równych' powoli nadchodzi czas na premierę drugiego legala. Lecz ja postanowiłem wybrać wałek taki, który nie znalazł się na żadnym mikstejpie czy EPce, jest zwykłym free trackiem. Tak więc przed Wami numer o tytule 'Kocham', który powinien naładować Was pozytywną energią.

Tede - "Note2 Errata"

piątek, 2 października 2009

Emocje po Note2 jeszcze nie upadły, a Tede wypuszcza kolejny materiał! Na stronie WJ ukazała się wiadomość o mini EP zatytułowanej "Note2 Errata". Epka ma być rozliczeniem z polską sceną muzyczną, bez wazeliny i kompromisów.
"To nowe spojrzenie na zaistniałą sytuację i oczywista kontynuacja naszego albumu. Okładkę projektował wiadomo kto i właśnie taki był pomysł, żeby przypominała wiadomo co. 2109 Pokolenie N2 powstań! Polska powstań, Wielkie Joł " - dodaje Tede.
Oczywiście wiadomo na czyje zaczepki odpowiedział Tdf (tym samym myliłem się myślać, że Tedzik nie da się sprowokować). Zachęcamy do sprawdzenia Epki, można ją pobrać pod tym, tym lub tym linkiem.

Sprawy porządkowe + parę ciekawostek/nowości

czwartek, 1 października 2009
Siemanko. Od dziś na blogu będzie pojawiać się więcej postów, innych niż do tej pory. Skupialiśmy się głównie na recenzjach itp. 'ważniejszych' sprawach. Teraz postaramy się to zmienić, rozruszać trochę tego bloga. Będziemy podawać różne ciekawostki, nowości z świata rapu (oczywiście w miarę naszych czasowych możliwości). Mamy nadzieję, że się to Wam spodoba. No więc zacznijmy.

Krążek Tedego, Note2 osiągnął status złotej płyty. Miało to miejsce wczorajszego dnia. Przypomnę, że aby otrzymać to miano, płyta musi sprzedać się w ilości 15 tys. egzemplarzy. Mało, jeśli porównamy to z rynkiem zachodnim, ale cóż, takie są polskie realia. O ceremonii wręczenia tejże płyty na razie nic nie wiadomo.

Światło dzienne ujrzała tracklista drugiej solowej płyty Miuosha zatytułowanej "Pogrzeb". Premiera datowana jest na 30 października, lecz już teraz możecie zamówić pre-ordery. Oto link.
A to tracklista:

CD1

01. "Intro"
02. "Pogrzeb" (feat. Pih)
03. "List do B"
04. "Znam Swe Miejsce" (feat. Siwydym)
05. "Sado" (feat. Textyl)
06. "Zły"
07. "Szczekaj" (feat. Bob One)
08. "Mowią Na Mnie"
09. "Postęp" (feat. Bas Tajpan)
10. "Daleko" (feat. Bob One)
11. "Barwy Szczęścia"
12. "Skazani" (feat. Zeus)
13. "Nie Mów Mi..."
14. "Kolos" (feat. Puq)
15. "Zostawiam Po Sobie Tylko Ból"

CD2

01. "Pogrzeb" (feat. Pih) [Sherlock Remix]
02. "Szczekaj" (feat. Bob One) [Grrracz Remix]
03. "Barwy Szczęścia" [UBbeatz Remix]
04. "Szczekaj" (feat. Smagalaz, Bob One) [UBbeatz Remix]
05. "Kolos" (feat.Puq) [Gft Remix]
06. "Pogrzeb" [Luca Remix]
07. "Szczekaj" [Gft Remix]
08. "Znam Swe Miejsce" (feat.Siwydym) [Bob One RMX]


Kolejne info. Wyskoków Pei ciąg dalszy. Poznański raper zaczepił Tdf'a podczas 'freestylu' na jednym ze swoich niedawnych koncertów. Była to odpowiedź na komentarz Tedego w sprawie zielonogórskiej afery z udziałem Ryśka. Widać, że Peja nie zna umiaru i ciągle mało mu rozgłosu. Czy wyrośnie z tego beef? Nie wiadomo, ale osobiście wątpię, aby Tedzik dał się tak łatwo sprowokować. A oto filmik z całego zajścia:



Na dziś to tyle, do następnego razu rapfani : )